sobota, 25 października 2014

My little place

Byliście kiedykolwiek ciekawi jak właściwie mieszkam? Jako że już za tydzień przeprowadzam się z Włoch do Hiszpanii, na blogu pojawi się kilka luźnych sentymentalnych postów. Mimo że w Pescarze często czułam się samotna a Włosi czasem denerwowali mnie swoim sposobem bycia, to mimo wszystko zawsze to będzie moja pierwsza baza, miejsce w którym stawiałam swoje pierwsze kroki jako stewardessa, poznałam ludzi od których wiele się nauczyłam i zawsze pozostanie we mnie sentyment.
No dobra, zaczynamy od miejsca w którym chyba najwięcej czasu czyli mojego lokum :-)

 Pokój jest dosyć mały i na początku chciałam go usilnie zmienić bo nie przypadł mi do gustu ale fakty że nie znam włoskiego i to że jest 5 minut drogi (piechotą) od lotniska zadecydowały że zostałam, no i z czasem polubiłam. Pokój ma małe okno co było nieco uciążliwe latem kiedy temperatury sięgały sufitu ;-) Ale mimo wszystko po czasie stał się dosyć przytulny. No i łatwo robi się bałagan. Sam się robi :-)

 Jest też okno w suficie, uwielbiam je gdy pada deszcz, czuje się wtedy jak w namiocie.





Mam też swój stojak na ubrania który sama zmajstrowałam.


Widok z okna.

 Czerwona salono-kuchnia.





Łaziena, w zasadzie są dwie i jest to bardzo wygodne jako że wynajmuję to mieszkanie z dwoma innymi stewardessami.



Widok z balkonu, jak się dobrze przyjrzeć to widać (daleko) góry. Uwielbiam tu przesiadywać lub się opalać niestety nie mam do niego dostępu z własnego pokoju.














Dziedziniec, koniec końcem cieszę się że tu zostałam bo nawet wracając późną nocą z pracy
czuję się bezpiecznie w tej okolicy.






No i moi mali przyjaciele. Już mnie rozpoznają. Nie wiem czy wspominałam ale uwielbiam koty :-)






Mam też garść zdjęć z Pescary, które opublikuję w jednym z następnych postów. A póki co zaczynam pakować walizki (to wyzwanie) i odliczać dni! Przeprowadzam się już czwarty raz w tym roku, mam nadzieję że ostatni póki co :-)

3 komentarze:

  1. Bardzo fajnie urządziłaś sobie pokój, łóżko wydaje się być duże, dla mnie to podstawa haha. Gdy wynajmowałaś nie wiedziałaś na jaki okres, prawda? Okolica też przyjemna. Jeju nie mogę się doczekać kiedy przeprowadzisz do Hiszpanii! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie uwielbiam duże łóżko. A to takie dwuosobowe. A z Hiszpanią. Już za tydzień o tej porze tam będę. Mam(y) plan odkładać co miesiąc 300euro do słoika, i realizować swoje marzenia i podróże, więc postów i inspiracji będzie dużo :)

      Usuń
  2. Hej Kochana! Z tej strony Natalia M. - widziałam że pisałaś do mnie ostatnio na skypie, ale dopiero dzisiaj to zauważyłam i postanowiłam odnaleźć Twojego bloga! :)
    Świetnie wygląda Twoje lokum :) Takie jasne, skormne bardzo fajne! :) Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego bycia stewardessa... sama się zastanawiam nad aplikowaniem jak Młody będzie starszy :)

    OdpowiedzUsuń