piątek, 24 maja 2013

Life, risk and plans!

Przepraszam Was kochani! Że nie piszę, nie komentuję ale tak trudno mi się zebrać. Jak to się mówi, matury, matury i po maturach! Poszło dobrze! I powiem szczerze że będę wspominać to z sentymentem :)


Co dalej? A no wakacje!

I tu pojawia sie kilka planów na życie. Ale zacznijmy od początku ostatnie dni nie były obfite w imprezy, spotkania i "wiecie sami co się robi w wakacje". Były nudne, w domu, w łóżku, z serialami i ulubionym jedzeniem. Ostatnio zaczęłam się motywować, co by na starość nie płakać nad niewykorzystaną młodością.

Plany, wakacyjne plany czyli 15 things to do in this summer!

1. Chcę wybrać się na spływ kajakowy z namiotem i ogniskiem
2. Chcę nauczyć się grać w bilard i wzbić się na wyższy level wtajemniczenia (a przynajmniej nauczyć się trafiać w bile, mam na myśli tą białą póki co :D )
3. Chcę w końcu spotkać się z ludźmi których słabo znam ale wiem że są warci poznania.
4. Chcę pójść chociaż na jedną imprezę i tańczyć do samego rana (ostatnio moi znajomi są anty-klubowi a ja z moją miłością do tańca mogę tylko płakać)
5. Chcę wrócić na zumbę i odważyć się pójść na siłownie (co by godnie reprezentować strój plażowy i nie wzbudzać powszechnego zainteresowania swoją masą)
6. Opalić się w końcu
7. Chcę skoczyć ze skały do morza
8. Chcę poznać nowych ludzi, stać się bardziej multi-culti :), tolerancyjna, otwarta, chcę poznać jak najwięcej kultur, stać się open-mided.
9. Zrobić coś szalonego, coś czego nigdy bym nie zrobiła, nie wiem dokładnie co ale chcę w tej danej chwili poczuć że to było na prawdę coś wow!
10. Nauczyć się nowego języka, a najlepiej kilku, zaczęłam już uczyć się arabskiego, dostałam w prezencie taki mały słowniczek od znajomego z Saudi Arabii, i o dziwo umiem już pierwsze zwroty (oczywiście tylko w mowie, bo w piśmie to wymiękam na razie), może też hiszpański, niemiecki lub francuski?
11. Nauczyć się gotować. (to akurat bardzo pilne zadanie, jestem eksperymentatorem kuchennym, łącze rzeczy których normalni ludzi nie łączą w jedzeniu, co za tym idzie, czasem truję ludzi)
12. Nauczyć się i spróbować kitesurfingu lub windsurfingu lub na takiej zwykłej desce po falach (od zawsze chciałam tego spróbować)
13. Robić więcej zdjęć, fotografować chwile oraz rozwinąć swój reżyserski i "filmowy" talent
14. Zakochać się (nie wiem czy to dobry pomysł, ostatnio jestem nieangażująca się i anty-związkowa no ale może tak spróbować)
15. No i może na koniec wypadałoby zastanowić się co dalej z sobą, życiem i z tym wszystkim...


A z takich bardziej planów-planów to:

1. Hiszpania!

Zaczęło się od aupair-world, masa moich wysłanych wiadomości (w akcie desperacji zgłoszenia wysyłałam nawet i do afryki, bo jak już szaleć to szaleć) kilka matchów, niektóre śmieszne, niektóre całkiem fajne, no i jest! Single father, 3 dziewczynki -w porywach do ośmiu haha (4-8 lat), Sitges! - małe miasto, Catalonia, 35km od Barcelony), dom ok 10min od plaży. Wybrał mnie spośród 230 innych au pairek co rzadko się zdarza, a co o tym zadecydowało? Moje au pair video :) Chce mnie od 5 czerwca, albo na parę tygodni albo na całe wakacje a najlepiej to na cały rok. Szczerze mówiąc to nie jest pewne bo nawet nie rozmawialiśmy na skype, nasza pierwsza rozmowa będzie dzisiaj i szczerze mówiąc boję się strasznie. Gdy chciałam jechać jako au pair do Hiszpanii, myślałam że ja będę tam im dokazywać in english, poduczę dzieci (wszyscy wiemy jak z angielskim stoją hiszpanie, czyli nijak), a tu pyk, host jest z Anglii, czyli nie dość że native to jeszcze z brytyjskim akcentem, dzieci śmigają po angielsku no to zobaczymy kto kogo będzie poduczał z tym angielskim! Boję się najbardziej języka  i że dziewczynki mnie nie polubią. Ja jestem optymistką, zabaw i pomysłów co z nimi zrobić mam już mase , no ale czasami gdzieś te myśli jednak są. Host wydaję się być easy-going, nie chce strict shedule, będzie mi pomagał. I strasznie ich polubiłam, czuję to wow, czuję optymizm i się śmieje jak piszę z hostem, do tego jestem pod wrażeniem jego osoby czy też osobowości, ciekawy człowiek !  Czuję ciepłe uczucia do dziewczynek i do niego, czasami myślę że mogłabym zostać i na ten rok! Bądźmy dobrej myśli!


2. USA

IE cisza...

Mijają równo 3 tygodnie. Słyszę znów Gawowe "proszę uzbroić się w cierpliwość i czekać, to normalne" tylko że ja nie chcę czekać. Bo nawet nie wiem czy jest na co.
Myślę o Apia, bardzo intensywnie myślę. Tylko że mam problem, napisałam do nich dwa maile nic, dwa razy dzwoniłam nic. Fajny początek współpracy. Marzy mi się California. Marzy mi się już tam być. Poznawać wszystko co nowe. A przynajmniej mieć jakić match. Na prawdę nie wiem co jest ze mną nie tak. Wideo? Całkiem fajne! Zdjęcia? Chyba też nie są najgorsze! Ilość godzin doświadczenia: 2400h Prawo jazdy? Jest! Rodziny są? Nie!


3. Egipt

Aguta's plan! Czyli animation team! Praca wydaję się super! Miejsce wyjadę się super! Termin 20 czerwca na 3 miesiące. I tak mnie to kusi. Bo mam jeszcze drugi pomysł. Aby po Hiszpanii w lipcu wybrać się z mamą na wycieczkę do Egiptu i wtedy zostać. Z jednej strony 3 czy 4 miesiące to trochę długo, a z drugiej strony mam jakieś ciche wrażenie że jak się nie zdecyduję to przepadnie mi przygoda życia. No i ja mam słabość do takich "arabsko-egipskich" klimatów, wiem że to dziwne, wiem że dużo osób bardzo negatywnie komentuje religię Islamu i mieszkańców tamtych regionów (co mnie osobiście strasznie denerwuje bo najczęściej wypowiadają się ci co nic na ten temat nie wiedzą), ale ja bardzo podziwiam i szanuję tą kulturę. Odpowiedź mam dać do dzisiaj!


3. Polska

Czyli coś z serii: trójmiasto też nie jest takie złe. Plan wynajęcia mieszkania, szukania pracy jako recepcjonistka, kelnerka, opiekunka do dziecka czy hostessa. I cieszenia się trójmieskim życiem, czasem z przyjaciółmi (a w zasadzie to w czerwcu większość ma te sesje i inne egzaminy a w lipcu wszyscy do domu wracają) No i cóż no... Siedzenie i cieszenie się tym trójmiastem tu na miejscu przy wielkiej radości mojej mamy. A później pewnie pójść na studia (choć nawet do końca nie wiem jakie) no i później wyjeżdżać na erasmusy i te inne programy, i najwyżej po studiach (+21) wyjechać do Stanów.



A co do przyszłości to chciałabym zostać stewardessą i zamieszkać w Dubaju, lub zostać i mieszkać w Stanach, lub pójść na studia (coś medycznego lub dietetyka, może coś związanego z filmem) w UK.

I wciąż do końca nie wiem co dalej

A na koniec taka motywacja na życie :)

Odważ(my) sie żyć!

13 komentarzy:

  1. Nie poddawaj mi się z au pair w stanach!!!!! Czasami to tylko kwestia czasu, faktycznie. Warto jeszcze poczekać!! Co do APIA nie mam pojęcia czemu nie możesz się z nimi skontaktować, ja nie miałam żadnego problemu, dzwoń, dzwoń i dzwoń! A co to za rodzinka z Hiszpanii? Gdzie ich znalazłaś? Przez jakąś agencję?
    Nie masz po co zostawać w naszym 3mieście. Całkiem fajnie tu mamy w sezonie, ale poza..lipa. Nic się nie dzieje, pracy nie ma.
    A co do twoich pomysłów na wakacje - rewelacja!!! Trzymam kciuki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może nie powinnam się poddawać, w końcu to moje największe marzenie! Hiszpanie znalazłam na stronie aupair-world, też tak właśnie myślę o trójmieście. Niby fajnie ale wakacje są po to żeby odkryć coś nowego :)

      Usuń
    2. Wiesz nie chcę Cię zniechęcać do pomysłu z Hiszpanią itd ale np ja bym się bała jechać w sumie sama, na własną odpowiedzialność do jakieś rodziny. W jakiejkolwiek firmie czy apia czy cc czy gawo itd, masz jednak jakieś zabezpieczenie, osoby, które pośredniczą i jak coś jest nie tak to istnieje biuro, do którego zawsze można się zwrócić o pomoc.

      Dalej rozglądaj się za au pair w ameryce, odwiedź inne agencje itd! Nie warto rezygnować :)

      A co do powrotu do formy to jestem z Tobą ! Trzeba się ruszyć żeby jak człowiek wyglądać na wakacje, a nie wieloryb :P Do jakiej siłki zapisujesz się?

      Usuń
    3. No risk no fun, ale faktycznie przemyśle jeszcze te wszystkie plany :)

      Ja akurat mieszkam w centrum wiec myślę o czymś w okolicy, Energy albo Ladys Fitness w Batorym, myślałam też o Pure ale same negatywne komentarze słyszałam :)

      Dzięki za pozytywne słowa!

      Usuń
    4. Przez pewien czas chodziłam do Energy ale musiałam zrezygnować, super zajęcia!! Świetni trenerzy i w ogóle! Polecam :)

      Usuń
  2. Zmnieniaj daty w roomie na październik i lecimy do Egiptuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, mam jakieś dobre przeczucia co do tego Egiptu!! :)

      Usuń
  3. To widzę, że z tych wszystkich planów wyszła Hiszpania :)
    W dodatku Sitges! Super, planowałam się tam wybrać! Także zazdroszczę okolicy :) W miesiącach zimowych wieczorami jest to miasto imprez homoseksualistów ;d

    Nie boisz się samotnego ojca? Na ile jedziesz tak mniej więcej?
    Ja dopiero będę od lipca, ale musimy się umówić na jakąś kawę mrożoną albo moje ulubione granizados gdzieś w centrum Barcelony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tym, że to bardzo tolerancyjne miasto ;)

      Ojca się nie boję, jadę na ok 1-2 miesiące, nie wiem dokładnie. Zobaczymy czy w ogóle bo moi rodzice są tak przerażeni i zdruzgotani że aż mi szkoda jechać i ich zostawiać..
      Umówić się musimy!!! :) Can't wait!

      Usuń
  4. Ja bym wybrala Hiszpanie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. hejaaa :) nie mam teraz czasu czytać bloga, ale później nadrobię, właśnie zauważyłam Twój komentarz u mnie, napisz do mnie na facebooku - Katarzyna Szołczyńska, super będzie spotkać się w Barcelonie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. mój blog impasseisimagination już nie istnieje, piszę bo wiem ,że masz w czytanych - zamiast tego jest blog o innej nazwie, buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I jak tam ruszyło się coś z matchami ?:D

    OdpowiedzUsuń